W związku z brakiem mojego czasu dosłownie na wszystko, zrobiliśmy taki "bilans" co pochłania najwięcej czasu, chodzi tu nie o dziecko- bo to wiadome ale o obowiązki domowe. I wyszło, że bardzo dużo czasu zajmuje zmywanie naczyń. Zaczęliśmy więc myśleć o zakupie zmywarki, jak by to fajnie było nie stać codziennie przy tym zlewie tylko rach- ciach do "pudełeczka" i talerzyki czyste, suche i pięknie lśniące....
No ale jak zmywarkę to przydałaby się taka do zabudowy. Jak do zabudowy to nowy blat, no ale jak nowy blat to..... i nowe meble.
I tak od słowa do słowa postanowiliśmy, że wymienimy całą kuchnię :)
Cieszyliśmy się bardzo, że będzie zmywarka, nowe ładne meble, nowe dodatki... do czasu gdy nie zaczęliśmy szukać inspiracji. Okazało się, że mamy zupełnie inne gusta.... Ja zakochana kuchnią w stylu prowansalskim, mąż zachwycony nowoczesnym designem.
Ja biel w połączeniu z czarnymi dodatkami, on wysoki połysk połączony z czerwienią...
Ja biały piekarnik, on czarny... i co teraz ???
No cóż, to nie nasze pierwsze meblowanie mieszkania, rozwodu nie było więc i teraz jakoś znajdziemy kompromis...
A dziś byliśmy z wizytą w IKEA, oto co wyniosłam z niebieskiego, cudo- blaszaka...
Jestem zakochana, zauroczona, zachwycona kuchnią w tym stylu. Biel plus czerń działa na mnie jak narkotyk, jak hipnoza gdzie widzę tylko cudowne, przyjemne piękno...
Mężu bierz się porządnie do pracy, bo czeka nas duża zmiana, bo jak kuchnia to .... i salon :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz