Święta Bożego Narodzenia to czas wyjątkowy. Czas magiczny. Czas radości z prezentów i czas ciepła spędzonego w rodzinnym gronie.
Jako dziecko, czekałam na ten czas z wielką tęsknotą. Cieszyłam się i na małych paluszkach odliczałam dni. Strojenie choinki, prezenty... co to była za radość.
Dziś, odkąd na świecie jest moje dziecko, chcę by miał podobne wspomnienia Świąt.
Tylko czy mu w tym pomogę?
Bo wraz z pojawieniem się dziecka, pojawiło się też zmęczenie. Potrzeba odpoczynku stała się pierwszorzędna. Spokój i cisza to nasze priorytety.
I dziś, wizja Świąt w gronie 20 osobowym, czy też jeżdżenie od jednych rodziców do drugich to temat nie dla Nas. Potem w kolejne dni Świąt odwiedzanie babć, ciotek...
W tym roku mamy inny plan. Postanowiliśmy spędzić Święta tylko we czworo. Tylko My. W przytulnej ciepłej chatce górskiej. Ale z prawdziwą zorganizowaną świąteczną aurą. Z Wigilijną Wieczerzą, z Koncertem Kolęd, Mikołajem z worem prezentów. A także z prawdziwym kuligiem na wielkich, drewnianych saniach, zimowym pieczeniem kiełbasek przy ognisku...
Na tą chwilę takie Święta są moim marzeniem. I mam nadzieję, że się uda zrealizować nasz plan.
A jakie są Wasze tradycje spędzania Świąt?
Może już byliście na górskim świątecznym wyjeździe i coś polecacie?
Jakie jest Wasze zdanie na spędzenie Świąt w taki sposób?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz