Tytułowy królik Bing, to ulubieniec naszego Jakubka. Dzień bez obejrzenia porannego odcinka to dzień nieudany i beznadziejny, któremu towarzyszy smutek i gorzkie łzy.
Sama bardzo lubię go oglądać i uważam, że takie bajki, które uczą, dzieci wręcz powinny mieć obowiązek oglądać.
Bing, to czarne królicze dziecko, które uczy się życia i wraz z przyjaciółmi odkrywa świat. To krótkie epizody z przygód i doświadczeń królika, który zawsze wyjaśni naszym maluchom zależności i skutki przeróżnych zdarzeń.
Jednak jest to bajka nieciesząca się sławą jak Kraina Lodu, Minionki, Strażak Sam, czy też Bob Budowniczy, a co za tym idzie, zabawek i akcesorii z Bingiem w roli głównej jest niewiele i spotkałam się tylko ze sprzedażą online. A wiadomo, że jak czegoś nie ma, ceny nie konkurują i same w sobie są wysokie, do tego koszty za przesyłkę i wychodzi niezła sumka.
Ale czego to matka nie zrobi, by uszczęśliwić swoje jedyne dziecko?
Bo przecież radość i uśmiech szczęścia na twarzy dziecka - widok bezcenny.
I żeby napatrzeć się, nacieszyć tym widokiem, prawie na głowie stanęłam...
... ale dla tych radosnych chwil, warto było :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz